Kiedyś jestem w ogrodzie i patrzę, że za płotem u sąsiadów przechadza się mój Kot – Owca (ten niewychodzący). Ponieważ – odkąd 17 lat temu go przywiozłam, nigdy nie był poza domem – wpadłam w panikę. Nie pamiętam, w jaki sposób sforsowałam płot i jak go schwytałam. Przynoszę kota do domu i ku mojemu zaskoczeniu patrzę, że nastąpiło cudowne rozmnożenie. Okazało się, że zamiast dwóch czarnych kotów, mam trzy czarne koty. Kot – Owca ze zdziwieniem patrzy na mnie i na to, co mam na rękach. Okazało się, że w panice, że upolowałam cudzego kota i nawet nie do końca podobnego do Kota – Owcy.